Juda Tadeusz - dwa słowa o Świętym.
Święty Juda jest patronem w sprawach trudnych i beznadziejnych.
Był jednym z Apostołów. Tadeusz to przydomek nadany mu przez Ewangelistów
i znaczy „odważny”. Nazywany jest również Judą Jakubowym ponieważ był
bratem św. Jakuba Młodszego – wynika to z listu Św. Judy, który jest zawarty
w Nowym Testamencie. W owym liście św. Juda nazywa Pana Jezusa (na pokrewieństwo
z którym mógłby się powoływać) Panem, a siebie Jego sługą. Język jakim napisany
jest list, świadczy że Św. Juda był człowiekiem wykształconym.
Istnieje legenda o Abgarze, królu Edessy. Beznadziejnie chory na trąd król miał zwrócić
się do Pana Jezusa z prośbą o uzdrowienie. Pan Jezus wysłał do króla właśnie św. Judę, który
dotarł do Edessy już po Wniebowstąpieniu Pana. Istotą posłannictwa miało być
doręczenie choremu królowi MANDYLIONU – chusty z odbitym na niej wizerunkiem
Pana Jezusa. Po spełnieniu posłannictwa Abgar wyzdrowiał. Być może dlatego w
ikonografii św. Juda Tadeusz przedstawiany jest właśnie z mandylionem lub jego
odpowiednikami w formie trzymanego obrazu lub zawieszonego na szyi
medalionu z obliczem Pana Jezusa w nimbie krzyżowym – atrybucie
przysługującemu jedynie Zbawicielowi.
Modlitwa codzienna o opiekę do św. Judy Tadeusza: Święty Judo Tadeuszu, potężny mój Obrońco i opiekunie, w trosce i opuszczeniu oddaję się Twej cudownej opiece. Wdzięczny Ci jestem za wszystkie łaski, jakie dla mnie już wyjednałeś, a proszę Cię i nadal wspieraj mnie w pracy, pocieszaj w smutku, strzeż przed pokusą. Bądź moją mocą w trudnościach, osłoną w niebezpieczeństwach. Spraw, abym z Bogiem się budził i z Bogiem szedł na spoczynek. Dzień po dniu prowadź mnie coraz bliżej Serca Jezusowego, abym spoczął w Nim po trudach i walkach życia, a zamiast miłości własnej, pychy i zniechęcenia, niech w mym sercu zapanuje miłość, ofiarność i pokora. Amen.
Modlitwa w ciężkim strapieniu O święty Judo Tadeuszu, krewny Chrystusa Pana, wielki Apostole i Męczenniku, sławny cnotami i cudami, Ty jesteś potężnym Orędownikiem w przykrych położeniach i sprawach rozpaczliwych. Przychodzę do Ciebie z pokorą i ufnością i z głębi duszy wzywam Twojej przed Bogiem pomocy. O święty mój Patronie, któremu Bóg dał przywilej ratowania w wypadkach, gdzie już nie ma nadziei pomocy, spojrzyj na mnie łaskawie. Oto życie moje pełne cierpień i boleści; dzień za dniem upływa w ucisku, a serce moje wezbrało goryczą. Drogi mojego życia gęstym pokryły się cierpieniem i ledwie dzień mija bez troski i łez. Umysł mój otoczony ciemnością; niepokój, zniechęcenie i rozpacz nawet wdzierają się do duszy tak, iż niemal zapominam o Boskiej Opatrzności. O święty mój Orędowniku, ty mnie nie możesz opuścić w tym moim smutnym położeniu. Nie odejdę od stóp Twoich, dopóki mnie nie wysłuchasz. Pospiesz ku ratunkowi mojemu, a wdzięczność moją okazywać Ci będę przez całe życie, szerząc cześć Twoją. Amen. |